W poniedziałek, 27 października, ponownie można fotografować na niebie kometę C/2025 A6 Lemmon. Obiekt stopniowo oddala się od Ziemi, ale nadal pozostaje w zasięgu teleskopów i lornetek. Dla obserwatorów i astrofotografów to dobra okazja, by utrwalić jej subtelny warkocz i strukturę komy.
Gdzie szukać komety?
Tego wieczoru kometa znajduje się między gwiazdozbiorami Węża (Serpens) i Wężownika (Ophiuchus), pod Herkulesem (Hercules). To obszar nieba widoczny na zachodzie tuż po zmroku, w rejonie, który jeszcze kilka tygodni temu był areną przelotów ISS i jasnych Starlinków.
Najlepszy czas na obserwacje przypada między 17:30 a 20:00, kiedy obiekt znajduje się wystarczająco wysoko nad horyzontem. O godzinie 17:30 kometa będzie na około 25°, po czym powoli zbliża się ku linii zachodu. Po godzinie 20 jest już zbyt nisko, by dało się ją efektywnie obserwować nawet przez teleskop.
Jak ją obserwować?
Kometa C/2025 A6 Lemmon ma obecnie jasność około 6 magnitudo, co oznacza, że jest niewidoczna gołym okiem, ale dobrze prezentuje się w lornetkach i teleskopach o średnicy 80–150 mm. Przy dobrej przejrzystości powietrza można dostrzec rozmytą, zielonkawą komę oraz delikatny warkocz skierowany na północny zachód.
W miastach zanieczyszczenie światłem skutecznie tłumi takie obiekty, dlatego do obserwacji najlepiej wybrać ciemne miejsce poza zabudową. Dla astrofotografów to wciąż bardzo atrakcyjny cel, dłuższe ekspozycje pozwalają zarejestrować strukturę warkocza i zmienność barwy komy.
