Kosmos 482 - Deorbitacja

Kosmos 482 – sonda widmo z czasów zimnej wojny może spaść na Ziemię. Polska w strefie potencjalnego ryzyka

W dniach od 9 do 10 maja 2025 roku w ziemską atmosferę może wejść obiekt, który od ponad pół wieku krąży po orbicie w stanie zawieszenia między sukcesem a porażką. Mowa o radzieckiej sondzie Kosmos 482, która miała polecieć na Wenus, ale nigdy nie opuściła orbity okołoziemskiej. Z powodu konstrukcji przystosowanej do przetrwania wejścia w atmosferę Wenus, istnieje realna szansa, że jej fragmenty dotrą do powierzchni Ziemi. Według aktualnych prognoz, teren Polski znajduje się w strefie potencjalnego upadku szczątków.

Kosmos 482 – nieudany bliźniak Wenery

Kosmos 482 to sonda, która miała być kolejnym krokiem Związku Radzieckiego w eksploracji Wenus. Start misji nastąpił w kwietniu 1972 roku, zaledwie cztery dni po udanym wysłaniu bliźniaczej sondy Wenera 8, która ostatecznie wylądowała na Wenus. W przypadku Kosmosa 482 wszystko szło zgodnie z planem aż do momentu próby uruchomienia silników na orbicie parkingowej – nieudany manewr spowodował, że statek nie osiągnął prędkości ucieczki i pozostał na eliptycznej orbicie 210 x 9800 km wokół Ziemi.

Techniczna kapsuła przystosowana do przetrwania piekła

Na pokładzie znajdował się moduł lądownika o masie 495 kg, bardzo podobny do Wenery 7 i 8 – hermetyczna, kulista konstrukcja z grubą warstwą osłony termicznej, przygotowana na ekstremalne warunki atmosferyczne Wenus. Dla ziemskiej atmosfery to oznacza jedno: to nie jest typowy kosmiczny złom, który rozpada się i spala całkowicie przy wejściu w atmosferę. Kosmos 482 może dotrzeć do powierzchni – jako jeden duży fragment lub w kilku mniejszych kawałkach.

Możliwość deorbitacji nad Polską

Według najnowszych analiz systemu monitorowania obiektów orbitalnych, przedział czasowy możliwego wejścia w atmosferę to między 9 maja 17:16 a 10 maja 19:40 czasu polskiego. Niepokojący jest zasięg obszaru ryzyka – od 52°N do 52°S, co obejmuje praktycznie całą Europę, w tym teren Polski.

EU Space Surveillance and Tracking

Z analizy AOI (Areas of Interest) przygotowanego przez EU SST (EU Space Surveillance and Tracking) wynika, że wśród potencjalnych rejonów upadku wymienia się m.in. Polskę, Czechy, Niemcy, Francję, Włochy, Węgry i Rumunię, co oznacza, że deorbitacja może być widoczna także z naszego kraju – w postaci jasnego przelotu, a nawet widowiskowego wejścia w atmosferę zakończonego spadkiem szczątków.

Co możemy zobaczyć?

Jeśli wejście sondy Kosmos 482 w atmosferę Ziemi nastąpi w dzień, istnieje duże ryzyko, że zjawisko to przejdzie całkowicie niezauważone przez większość obserwatorów. W odróżnieniu od nocnych deorbitacji, kiedy blask plazmy oraz rozpad obiektu są widoczne jako jasna smuga na tle ciemnego nieba, dzienne warunki znacząco ograniczają możliwość zauważenia takiego zjawiska gołym okiem – chyba że obserwator przypadkowo spojrzy we właściwym miejscu i czasie.

W przypadku Kosmos 482 sytuacja jest nietypowa. Mamy do czynienia z obiektem zaprojektowanym do wejścia w atmosferę Wenus, która jest znacznie gęstsza niż ziemska i działa na obiekty z większą siłą. Sonda została zbudowana w formie pancernej kapsuły o masie blisko 500 kg, wzmocnionej osłoną termiczną, która miała wytrzymać ekstremalne temperatury i ciśnienia. Oznacza to, że – w odróżnieniu od większości satelitów – ta konstrukcja może nie ulec całkowitemu spaleniu podczas wejścia w atmosferę Ziemi.

Jeśli Kosmos 482 lub jego fragmenty dotrą do powierzchni, skutki zależą od miejsca uderzenia:

  • W przypadku deorbitacji nad oceanem lub niezamieszkaną częścią globu – zakończy się to bez większych konsekwencji. W historii miały miejsce podobne przypadki (np. powrót kapsuły Genesis czy części chińskich rakiet), które nie wyrządziły szkód.
  • W przypadku deorbitacji na terenie zamieszkałym – może dojść do zniszczeń materialnych lub nawet zagrożenia życia, choć szansa na taki scenariusz statystycznie jest bardzo mała.

Ze względu na masę i konstrukcję termiczną sondy, niektóre jej fragmenty mogą dotrzeć do powierzchni w stanie względnie nienaruszonym – szczególnie dolna część kapsuły lądownika. Przy uderzeniu z prędkością kilkuset km/h mogą pozostawić krater lub uszkodzić budynki w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca upadku.

Z uwagi na dużą niepewność w określeniu dokładnego miejsca i godziny deorbitacji, monitorowanie tego obiektu w najbliższych godzinach i dniach będzie szczególnie istotne.

X