W czwartek 13 marca o godzinie 3:35 czasu polskiego rakieta Falcon 9 wystartowała z kosmodromu na Cape Canaveral, wynosząc na orbitę 21 satelitów Starlink, w tym 13 wyposażonych w moduł Direct to Cell. Jest to technologia umożliwiająca bezpośrednią komunikację satelitarną ze standardowymi telefonami komórkowymi, eliminując potrzebę korzystania z naziemnej infrastruktury sieciowej.
To już 22 lot dla boostera pierwszego stopnia wykorzystanego w tej misji. Wcześniej posłużył on do wyniesienia między innymi misji CRS-24, satelitów OneWeb 1 oraz SES-18 i SES-19. Po wykonaniu zadania booster bezpiecznie wylądował na autonomicznej barce „A Shortfall of Gravitas” stacjonującej na Atlantyku.
Widoczność Starlinków z Polski
Pierwsze przeloty nowej grupy satelitów Starlink (G12-21) będą widoczne już w czwartek 13 marca. Nie będą to jednak efektowne i jasne przeloty z wysoką trajektorią – satelity przelecą nisko nad południowym horyzontem, a ich widoczność będzie mocno ograniczona, szczególnie dla obserwatorów w północnej i centralnej części kraju.

Początek przelotu nastąpi o 18:32 na południowym zachodzie. Maksymalna wysokość nad horyzontem wyniesie zaledwie 13 stopni (dla obserwatorów w Krakowie), a koniec przelotu przewidywany jest na 18:36 na południowym wschodzie. Najlepsze warunki do obserwacji będą na południu Polski – w miejscach z odsłoniętym horyzontem i bez miejskich świateł.