Niestety prognozy zorzowe wystawione przez SWPC działającą w ramach NOAA nie sprawdziły się. Duży, skumulowany CME nie nadszedł, efektem czego był brak spodziewanej burzy magnetycznej G3. Jak to z prognozami bywa, zdarzają się nie sprawdzać. Trzeba to zawsze mieć na uwadze.
Kiedy Starlinki?
Starlinki w środę 31 lipca przelecą nad Polską kilka razy. Czy nadal będą widoczne? To pozostawiamy ocenie naszych czytelników. Ostatnia noc pokazała, że satelity Starlink z ostatnich serii powoli „ciemnieją”, a miejsce prowadzenia obserwacji też w znaczący sposób wpływa na odbiór przelotu.
Dziś pierwszy przelot rozpocznie się o godzinie 21:38. Satelity z grupy G9-4 przelecą z zachodu na wschód przez cały nieboskłon.
Kolejny przelot rozpocznie się o 23:12. W Polsce będzie widoczny po zachodniej stronie nieba, osiągając średni poziom wysokości ponad horyzontem. Najlepsze warunki do obserwacji o tym czasie będą z zachodniej Polsce oraz w zachodniej Europie. Wczoraj otrzymaliśmy kilka zgłoszeń z Niemiec i Holandii potwierdzających bardzo dobrze widoczne Starlinki.
Nocne przeloty do tej pory uznawane za najciekawsze też bledną. Dla nocnych marków zostawiam mapki z przelotami na godzinę 2:52 i 3:17. W obydwu przypadkach przeloty będą długie, przez całe niebo.
Separacja pomiędzy satelitami jest już znaczna, w obecnej chwili ciężka nazywać przeloty kosmicznym pociągiem. Raczej mamy do czynienia z kapiącymi co kilka chwil punktami, przelatującymi przez niebo.